Dzisiaj kilka słów na temat szafki nocnej (właściwie dwóch szafek, ale na zdjęciach pokazuję tylko jedną). Od dawna szukałam szafek do naszej sypialni, ale ciągle miałam problem ze znalezieniem tych odpowiednich. Nie za wysokich, ani zbyt fikuśnych. Po prostu zwykłych prostych z szufladą i szafeczką. Oczywiście w sklepach widziałam kilka, które bardzo mi się podobały, ale ceny skutecznie mnie odstraszały i tak czekałam i czekałam. Naprawdę długo. Pewnego dnia na jakiejś tam grupie fejsbukowej ktoś miał na sprzedaż dwie stare szafki, takie jak sobie wymarzyłam, za śmieszne pieniądze i w dodatku w mieście obok. Jedynym minusem był kolor, ale to przecież żaden problem, pff. Pojechałam, odebrałam, w powrotnej drodze wjechałam do Juli po puszkę farby i zabrałam się za robotę. Zeszło mi cały dzień. Ale uważam, że było warto.
Gałki zostały te same, ale wciąż się zastanawiam czy je wymienić. Bardzo mi się podobają białe z czarną gwiazdką. Jak myślicie, zostawić stare czy zmienić na nowe?
Na zdjęciach widać mój nowy nabytek, falbankę na łóżko. Baaardzo chciałam taką mieć :). Kupiłam ją w norweskim sklepie internetowym. Mogę odhaczyć z listy must have :). Niedługo kolej na zmianę narzuty, ale jeszcze się nie zdecydowałam jaką chciałabym mieć. Mam kilka opcji w głowie.
Podsumowując, jestem mega zadowolona. Po pierwsze w końcu mamy szafki w sypialni, które nie ma co ukrywać, są niezbędne, a po drugie metamorfozę uważam za całkiem udaną. A Wy co myślicie? Podoba się Wam ta metamorfoza?
Pozdrawiam :)
W białym kolorze szafka prezentuje się o niebo lepiej :)
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę :). Dziękuję!
Usuńświetna zmiana :) Białe meble to jest to :)
OdpowiedzUsuńTak jest! Są najfajniejsze :D
UsuńSuper szafeczka zwykła,prosta biała taka najlepsza :)) Udana zmiana
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę :) Dzięki :D
Usuń