środa, 22 października 2014

Turkus w kuchni

Hei!

Uwielbiam kolor turkusowy! Do każdego wnętrza wprowadza świeżość i zawsze ładnie się prezentuje. A gdy na półce sklepowej ujrzałam tę blaszaną puszkę to oszalałam. Bez zastanowienia ją chwyciłam i popędziłam do kasy, następnie uradowana do domu i teraz do Was. Jedna rzecz, a tak zmienia charakter pomieszczenia. W kuchni od razu zrobiło się jaśniej i radośniej. Takie blaszaki bardzo lubię.









Teraz mam mały problem, bo nie wiem co będę w niej trzymać. Ciastka raczej nie. Bo rzadko takowe mam w domu, a i o linię trzeba dbać :). Mąka, cukier, może płatki na śniadanie? I tak to ze mną jest. Działam pod wpływem impulsu :). Spodobało mi się więc kupiłam (tym bardziej, że cena była zachęcająca), a teraz główkuję. Czy tylko ja tak mam?

Coś się wymyśli później :)
Pozdrawiam!

poniedziałek, 20 października 2014

Czarna szklana latarenka.

Hei!

I znowu mamy poniedziałek, kolejny tydzień czas rozpocząć. Nie wiem jak Wam, ale mi czas przerażająco szybko leci. Ani się obejrzymy, a przywitają nas Święta Bożego Narodzenia. W zeszłym tygodniu w norweskim radiu puścili "Last Christmas"! No nie powiem, trochę się pospieszyli, ale gdy tylko pierwsze melodie wypłynęły z radia od razu się rozmarzyłam, zrobiło się przyjemnie ciepło i bardzo miło. A co tam! Przecież to jeden z najpiękniejszych okresów. W tym roku na pewno nie będę się oglądała na innych, zastanawiała czy nie za szybko chcę zacząć celebrowanie czasu świątecznego. Jak będę miała potrzebę, to zacznę nawet w pierwszej połowie listopada :). 

Dzisiaj jeszcze w jesiennym nastroju. Pogoda paskudna. Zimno, deszczowo i wietrznie. I taką pogodę lubię! Przecież nie ma lepszej do zaszycia się w ciepłym domku, na kanapie, pod pledem, z gorącą herbatką i cudownym nastrojem, który dają świece. A w tej latarence nawet badziewiaste świeczki wyglądają dobrze :). Zakupiłam ją dwa tygodnie temu i do dziś się nią nie nacieszyłam. Chyba zostanie na tym oknie, aż do wiosny. Ach, jestem nią oczarowana. Prezentuje się bardzo stylowo. I kto by pomyślał, że upolowałam ją na promocji :). 


Szklana latarenka


Szklana latarenka


Szklana latarenka


Czarna latarenka




Czarna latarenka


Życzę Wam pięknego tygodnia!

niedziela, 12 października 2014

Jesienne DIY!

Hei :)

Dzisiaj mam dla Was dwa proste pomysły na jesienne DIY :). Oba są bardzo łatwe w wykonaniu oraz prezentują się naprawdę ładnie. Są to idealne pomysły na jesienne ozdoby mieszkania. Zapraszam :)






Jesienna świeczka z puszki


Do jej wykonania będą nam potrzebne:

  • puszka po konserwach (niska ale dosyć szeroka)
  • stara świeca,
  • knot,
  • kora brzozy.
  • sznurek,
  • suszone kwiaty i listki.

Sposób wykonania:
  1. Topimy starą świeczkę w kąpieli wodnej. W tym przypadku pokruszoną starą świecę umieściłam w puszce, a tą bezpośrednio w garnuszku z gorącą wodą. Tutaj znajdziecie dokładną procedurę topienia świeczki.
  2. Umieszczamy knot po środku puszki i czekamy aż do momentu kiedy wosk stężeje.
  3. Najprzyjemniejsza część - ozdabianie :). Puszkę owijamy korą i przywiązujemy ją sznurkiem. Całość możemy ozdobić suszonymi kwiatami i listkami. Ja użyłam ususzonych kwiatów hortensji. W dodatku w moich pierdółkach odnalazłam takiego słodkiego łośka :). Pasuje jak ulał ;).




Szyld z suszonych liści

Tutaj nie ma co się rozpisywać. Wszystko widać na zdjęciach. Wystarczy ususzyć kilka listków, oraz stempelkami odcisnąć literki, które utworzą nam hasło i umieścić je jako girlandę na doniczce, w oknie czy tak jak ja to zrobiłam na wazoniku. Moim hasłem jest jesień w norweskiej wersji, czyli HØST :).




Mam nadzieję, że spodobały się Wam moje pomysły na jesienne "zrób to sam" i będzie mi bardzo przyjemnie jeśli je wykorzystacie u siebie :). Bardzo na to liczę.

Tymczasem, życzę Wam pięknej niedzieli!

wtorek, 7 października 2014

Trzy powody, za które kocham Norwegię

Hei!

Jesienna aura skłoniła mnie do pewnych małych rozmyślań o swoim życiu. Rozmyślałam o tym co było kiedyś, a jak jest teraz. Czy jestem szczęśliwa, czy dokonałam właściwych wyborów, może mogłam coś zrobić inaczej, co przyniesie mi przyszłość. Zdałam sobie sprawę, że jedna decyzja, którą był wyjazd tutaj do Norwegi, potrafiła wywrócić wszystko do góry nogami. Zaczynać wszystko od początku, na nowo sobie wszystko poukładać, zaplanować. Po ponad trzech latach życia w kraju fiordów, doszłam do wniosku, że dobrze wyszło. Znalazłam swoje miejsce, w którym jest mi dobrze, jestem szczęśliwa, niczego mi nie brakuje (oprócz rodziny) i tutaj chcę żyć. To chyba dobrze, że w końcu sobie to uświadomiłam...






Efektem tych rozmyślań jest krótka lista rzeczy, za które kocham Norwegię :)



Za naturę

Nie ma co ukrywać, wszyscy wiedzą, że jest piękna. Wszystko w jednym. Morze, góry, lasy, fiordy. Każdy znajdzie coś dla siebie. Ja mieszkam w Østlafold, jest to województwo położone na wschodzie kraju, przy granicy ze Szwecją. Nie ma tutaj gór, a jedynym fiordem jest Oslofjord, za to jest masa pięknych skalistych wybrzeży, setki jezior i wszechobecność lasów.

Za ludzi

Norwedzy są uważani za bardzo miłych i sympatycznych. Zawsze zapytają jak się masz, a na to samo pytanie odpowiedzą, że wszystko jest bardzo dobrze. Zawsze są pozytywnie nastawieni i uśmiechnięci. Według nich każdy jest "flink", czyli zdolny i mądry, każdy ma swoją wartość i każdego darzą szacunkiem. Nigdy nie widziałam sytuacji, aby dwie osoby się kłóciły, rzucały w swoją stronę wyzwiskami czy innych negatywnych zachowań, tak powszechnych na polskich ulicach.

Za spokój

Brak pośpiechu, nerwów, poganiania. Na tutaj wszystko jest czas, jak nie dzisiaj to jutro a jak nie jutro to za tydzień. Na ulicach panuje spokój, brak "nerwówki", wszyscy jeżdżą przepisowo. W piątki można pracować krócej, no bo przecież weekend. W poniedziałek nie warto załatwiać ważnych spraw, bo właśnie weekend się skończył i wszyscy jeszcze nim żyją. Przyjeżdżając do Polski przez pierwsze dni przechodzę szok, bo nie mogę wpaść w ten pęd.


Powyższe zdjęcia pochodzą z mojego konta na Instagramie. Po więcej zdjęć z Norwegi zapraszam Was serdecznie do siebie :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...