Uff, ale gorąc! Poranki witają mnie cudowną aurą i wysoką temperaturą. Dwa dni temu postanowiłam wybrać się, z samiutkiego rana (ok, około godz 10), nad morze, zaledwie 3km od mojego domu, aby chwilę odpocząć :). Spakowałam kawkę, Kindla i ruszyłam w drogę. Spokój, cisza, przestrzeń, relaks. Ach, pięknie. Mały reset od codziennych obowiązków i rozterek każdemu się przyda. Ja przez zaledwie godzinkę nabrałam mnóstwo pozytywnej energii i dobrego humoru :) Zamieszczam kilka zdjęć, które niestety nie oddają piękna tej okolicy.
(Dobrze widzicie, drzewo na dachu ;))
Życzę Wam miłego weekendu. Może też Wam się uda go spędzić na łonie natury, aby naładować baterie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)